Patent na wirusa

Wirus Ebola (Źródło: Internet)
Wirus pojawił się w latach 70-tych minionego wieku. Niespotykana do tamtej chwili choroba zakaźna zebrała wówczas pierwsze żniwo nad rzeką Ebola w Zairze. Z wielu publikacji wiadomo, że choroba ma obszarowo ograniczony zasięg występowania (przenoszenie wirusa odbywa się tylko poprzez kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi zarażonych zwierząt lub ludzi), jest gwałtowna i ma wysoką śmiertelność na poziomie 90%. Jak do tej pory na przestrzeni niespełna czterdziestu lat było 6 epidemii Eboli i wszystkie miały miejsce w krajach Afryki. Aktualnie nie wynaleziono skutecznej szczepionki, a stosowane lekarstwa są w fazie testowo-eksperymentalnej.

Ponieważ roznoszenie wirusa jest związane z przemieszczaniem się chorych osobników (zwierząt lub ludzi), infekcja staje się doskonałym narzędziem jako broń biologiczna i z całą pewnością leży w obszarze zainteresowań wielu rządów i koncernów na świecie. Należy pamiętać, że z chwilą wykrycia wirusa swoje szczególne zainteresowanie w tym zakresie skupił Związek Radziecki (ZSRR), który prowadził dość szczegółowe badania wirusa. Rosja jako spadkobierca spuścizny po ZSRR posiada wszelkie informacje w tym zakresie.

Jak się okazuje Ebola to wirus z ogromnym potencjałem. Firmy farmaceutyczne, które opanują i zmonopolizują sposób diagnozowania, leczenia i zapobiegania będą miały zapewniony monopol na dostawę wszelkich medykamentów na całym świecie. Oczywiście należy pamiętać, że te firmy są mocno powiązane z agencjami rządowymi USA, a te chronią sowich interesów odpowiednimi patentami. I tak samo jak to było w przypadku pandemii ptasiej grypy, tak w przypadku epidemii Eboli, wystarczy odpowiednio wzbudzić i podsycić strach u ludzi, by zaczęły spływać zamówienia, a w raz z nimi strumień pieniędzy. 


Istnieje wiele dowodów na to, że wirus Ebola został stworzony w laboratorium i celowo uwolniony. Można domyślać się że jednym z powodów jest zdobycie niewyobrażalnych funduszy i dotacji by w panice przyspieszyć prace, a następnie sprzedaż szczepionek, surowic i leków na Ebolę. Jak widać scenariusz z 2009 roku powtarza się, a chciwe koncerny farmaceutyczne, WHO, CDC znowu oszukują cały świat.


Sandrine Cabu z organizacji Lekarze Bez Granic, w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde” wskazuje, że zarażenie wirusem Ebola kończy się „śmiercią w przedziale od 20 – 90% przypadków”. Taki rozrzut jest spowodowany błędami w leczeniu. Pacjenci umierają z odwodnienia lub wykrwawienia, więc leczenie polega po prostu na nawadnianiu lub na transfuzji krwi. Nie polega na podawaniu szczepionki, ani żadnego hipotetycznego leku podawanego pod przymusem i karą więzienia. Nie należy więc wierzyć w to, co utrzymują firmy farmaceutyczne, które chciałyby móc sprzedać rządom cudowne i zarazem nieskuteczne panaceum. Jednak jak widać spirala strachu nakręca się i nic nie wskazuje na to, że głos rozsądku weźmie górę nad rządzą pieniądza.


http://www.tvn24.pl/trzy-tysiace-zolnierzy-us-army-ma-walczyc-z-ebola-w-afryce,468531,s.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirus_Ebola
Share on Google Plus

About mavi

0 komentarze:

Prześlij komentarz