To wspaniałe uczucie, kiedy pakujesz walizki i wyjeżdżasz na dawno zaplanowane wakacje. Ważne by tylko pogoda dopisała. Reszta jest nieważna. Jednak wakacje nad Bałtykiem to także loteria. Bo kto przewidzi kiedy plaże zostaną nagle zamknięte z powodu zanieczyszczenia wody. Jak co roku te same epizody związane z wykwitem bakterii Escherichia coli (popularnie zwanymi bakteriami kałowymi). Ciekawe co jest powodem rozwoju tej fauny, brak toalet na wybrzeżu, bezpośrednie odprowadzanie ścieków do morza, czy też brudny frachtowiec przepływający przez polskie wody terytorialne?
Z netu:
Witam. Blisko plaż powinny być dostępne darmowe toalety tak jak po zachodniej stronie Bałtyku w Niemczech. Władze poszczególnych kurortów powinny zastanowić się nad tym. Koszty stosunkowo dużo niższe od zamknięcia kąpieliska Pozdrawiam myślących
Osoby które w tym roku pojechały nad morze z jednej strony cieszyły się, że tak dobrze trafiły z urlopem w najgorętsze dni ale i tak nie mogli się kąpać z powodu zakazu. Cieszę się, że jak urlop wziąłem nieco wcześniej :) a pogody i tak nie miałem najgorszej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie: http://napijsieherbaty.blogspot.com