Polacy regularnie są karmieni sondażami popularności partii i polityków. Słupki i wykresy odwzorowują nastroje i preferencje w społeczeństwie. Prezentowane dane to wyrocznia, która jednych pcha w górę, a innych ciągnie w dół. Rankingi drenują mózgi i manipulują rzeczywistością.
W tym wypadku stosuje się zasadę społecznego dowodu słuszności, dzięki któremu można powiedzieć, iż partia x ma rację, ponieważ tak pokazują jakieś wartości procentowe. Skoro procenty się nie mylą to nieświadomie akceptujemy ten fakt, który dodatkowo jest wzmacniany wypowiedziami samych polityków lub "ekspertów".
Badania podnoszą ciśnienie politykom, którzy jak celebryci karmią się nimi i nieustannie przeglądają w lustrze popularności. To prowadzi do próżności i zatracenia roli reprezentantów głosu społeczeństwa. Na powierzchni popularności (a więc słupków) utrzymują się wyłącznie ci, którzy są kontrowersyjni i często zabierają głos nie mając tak na prawdę wiele do powiedzenia. To tylko kwestia retoryki.
Jak jest zatem z sondażami? Warto spojrzeć na tę kwestię następująco:
Sondaże to niebezpieczne narzędzie, gdyż większość osób nie zastanawia się nad prawdziwością słupków i liczb, i podejmuje niekoniecznie właściwe decyzje.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowy-sondaz-pis-z-sp-i-pr-pokonuje-po/7cc3f
W tym wypadku stosuje się zasadę społecznego dowodu słuszności, dzięki któremu można powiedzieć, iż partia x ma rację, ponieważ tak pokazują jakieś wartości procentowe. Skoro procenty się nie mylą to nieświadomie akceptujemy ten fakt, który dodatkowo jest wzmacniany wypowiedziami samych polityków lub "ekspertów".
Badania podnoszą ciśnienie politykom, którzy jak celebryci karmią się nimi i nieustannie przeglądają w lustrze popularności. To prowadzi do próżności i zatracenia roli reprezentantów głosu społeczeństwa. Na powierzchni popularności (a więc słupków) utrzymują się wyłącznie ci, którzy są kontrowersyjni i często zabierają głos nie mając tak na prawdę wiele do powiedzenia. To tylko kwestia retoryki.
Jak jest zatem z sondażami? Warto spojrzeć na tę kwestię następująco:
- Badania są robione na tak zwanej reprezentatywnej grupie społecznej. Trudno powiedzieć kim są ci reprezentanci, jednak z pewnością wiadomo, że jest ich około tysiąca. Ta liczba w porównaniu do milionów mieszkańców Polski sama w sobie jest zastanawiająca, bo stanowi zaledwie 0,003 %(procenta!!!)
- Badania wykonują prywatne firmy, a dla nich wyłącznie liczy się zysk z pracy wykonanej możliwie najniższym nakładem.
- Sposób zadawania pytań determinuje odpowiedzi
- Sposób analizy udzielonych odpowiedzi, specjaliści, eksperci mają wpływ na ostateczne wyniki
- Zlecający badania płaci za nie, podobnie jak ten który następnie publikuje wyniki.
- Osoby obsługujące badania jak i sponsorzy mają jakieś poglądy, sympatie, nie są więc bezstronni.
Sondaże to niebezpieczne narzędzie, gdyż większość osób nie zastanawia się nad prawdziwością słupków i liczb, i podejmuje niekoniecznie właściwe decyzje.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowy-sondaz-pis-z-sp-i-pr-pokonuje-po/7cc3f
0 komentarze:
Prześlij komentarz