Ebola coraz bardziej rozprzestrzenia się po świecie. Ogniska zachorowań pojawiają się w Europie i Ameryce. Chcąc nie chcąc, to właśnie ludzie, w szczególności lekarze i naukowcy roznoszą tę niezwykle groźną chorobę. Szefowa WHO zwraca uwagę na fakt, że choroba zagraża międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu. Trudno się nie zgodzić temu stwierdzeniu, jednak dlaczego podejmuje się ryzyko przenoszenia i leczenia ludzi w szpitalach Europy? To szczególnie dziwne zwłaszcza, że jak się okazuje nie do końca są poznane mechanizmy zarażania Ebolą. Nadzieją są szczepionki, które pozytywnie przeszły testy na zwierzętach. Nie wiedzieć czemu testy kliniczne będą miały miejsce w USA, Niemczech i Szwajcarii. Przecież tam nie ma chorych! Czy w przypadku tak poważnego globalnego zagrożenia nie powinno natychmiast podjąć się leczenia eksperymentalnego w miejscu występowania Eboli (to znaczy w Afryce Zachodniej) ??? Tam przecież cierpią ludzie i tam właśnie można powstrzymać wszelkie emisje wirusa.
Czyżby próbki szczepionek zostały przekazane do zakładów produkcji? Masowa produkcja oznacza olbrzymi biznes, a to z kolei wskazuje na fakt, że świat tak prędko nie wyzwoli się z tej choroby. Najpierw trzeba będzie zapłacić.
Linki:
0 komentarze:
Prześlij komentarz