Polskie portale i serwisy informacyjne obfitują w nagość, promocję naszych lokalnych indywiduów - znakomitej większości celebrytów. Ogromna ilość zdjęć i bezpłciowych informacji o tym, że ktoś poszedł lub przyszedł, a inny elegancko, na haju się potknął, przyciągają i powodują, że uwaga odbiorców jest skierowana na poszukiwanie tych nieistotnych publikacji. Papka zalewa nas codziennie taką ilością, że wiadomości z kraju i ze świata giną w ścieku horoskopów, gorących mamusiek, pudelków, plejad i innych. Nikt już nie zwraca uwagi, jak umiejętnie zostaliśmy znieczuleni, a nasza uwaga i "potrzeby" są subtelnie kontrolowane i sterowane. Oczywiście chodzi o pieniądze, ale konsekwencją tak tendencyjnych danych jest również ogłupiałe społeczeństwo, które na Fejsie lajkuje głupoty serwowane w sieci.
I na koniec ostatnia konsekwencja takiego stanu rzeczy: "Czy ktoś jeszcze pamięta np. o aferze taśmowej?" Czas życia sensacji i informacji jest tak bardzo krótki, że nawet największe skandale i afery szybko zastępują kolejne. Wystarczy poczekać przynajmniej tydzień. To niestety jest szalenie korzystne przy uprawianiu tak zwanej polityki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz