Ślady - Ptaki Sahary


Hieroglify, świątynia Seti w Abydos (źródło: Internet)
Historia Egiptu naznaczona jest bitwami, przewrotami, rewolucjami gospodarczo-kulturalnymi. To właśnie w XIX wieku w trakcie przepychanek między Francją, a Wielką Brytanią walczących o wpływy w tym rejonie świata, naukowcy z Europy masowo eksplorowali tajemnicze obiekty starożytnej cywilizacji Egiptu. Archeolodzy z pasją przekopywali pustynię w poszukiwaniu skarbów, posągów i śladów. W ten sposób odkryto Dolinę Królów i grobowce faraonów. 
Rzesze rozemocjonowanych archeologów amatorów, niczym poszukiwacze złota zapamiętale zdobywali fundusze na kolejne wyprawy. Sponsorzy i mecenasi sztuki oczekiwali w zamian gratyfikacji w postaci bezcennych pamiątek. W ten sposób niezliczona ilość bezcennych skarbów znalazła nowych właścicieli w Europie, a w dalszych latach i dekadach na całym świecie. To co udało się zachować i odkryć jest do dziś atrakcją turystyczną Egiptu. 



Auguste Ferdinand FrancoisMariette od lat interesował się tematyką starożytnego Egiptu. Swoją pasję rozwijał zgłębiając wiedzę na temat hieroglifów egipskich i pisma koptyjskiego. Kiedy jego praca zyskała szersze uznanie ze strony pracowników Muzeum w Luwrze w Paryżu w 1850 roku został wysłany do Egiptu z misją poszukiwania eksponatów do kolekcji Muzeum. Zaraz po przyjeździe Auguste zabrał się do pracy. Zatrudnił robotników i tragarzy. Kierując się wskazaniami greckiego geografa, Strabona, rozpoczął poszukiwania. Prace niebawem zaczęły przynosić oczekiwane rezultaty, a ich wielkim sukcesem było odkrycie alei sfinksów. Jeszcze tego samego roku w Sakkarze Auguste odnajduje podziemne cmentarzysko w kryptach grobowych i doskonale zachowane mumie świętych byków Apisów. Odkryciu towarzyszy również ogromne rozczarowanie, ponieważ najważniejsze główne komory grobowe są splądrowane. Archeolodzy znajdują jedynie puste sarkofagi. Wszystko wskazywało na to, że poszukiwacze skarbów poczynali sobie coraz bardziej agresywniej. 

W trakcie eksploracji świątyni Seti w Abydos, tuż nad wejściem na wysokości około dziesięciu metrów, dostrzeżono nieznane dotychczas hieroglify. Mariette szczególnie zainteresowany odkryciem, osobiście zajął się dokładnym skopiowaniem tajemniczych znaków. Kiedy kopie rysunków zostały przesłane do Muzeum w Paryżu, doprowadziły do niekończących się sporów i gorących debat wśród egiptologów. W rezultacie, większość archeologów doszła do wniosku, że istnieją tylko cztery obce przedmioty w różnych odmianach. Nic ponadto nie zostało jednoznacznie ustalone, ponieważ badaczom w XIX wieku nie udało się zrozumieć, co starożytni Egipcjanie rzeczywiście uwiecznili na ścianach świątyni. W takim wypadku odkrycie z Abydos podzieliło losy innych niewytłumaczalnych znalezisk i na jakiś czas zostało całkowicie zapomniane.
Hieroglify, świątynia Seti w Abydos (źródło: Internet)
W około 150 lat później szanowana arabska gazeta "AlSharq Al-Awsat" opublikowała kilka sensacyjnych zdjęć. Gazeta zapytała swoich czytelników, czy uważają, że starożytni  Egipcjanie posiadali wiedzę z dziedziny lotnictwa. Pytanie można by potraktować jako mało poważne, jednak zdjęcia hieroglifów przedstawiających helikopter bojowy z wyraźnie odwzorowanym wirnikiem i jednostką ogonową oraz obiekty przypominające współczesne myśliwce naddźwiękowe i ciężkie bombowce strategiczne nie pozostawiały miejsca na wątpliwości. Dyskusje sprzed wielu lat ponownie ożyły wśród naukowców, przekroczyły kręgi domysłów i teoretycznych rozważań, zwracając uwagę wielu agencji rządowych na całym świecie.
Share on Google Plus

About mavi

0 komentarze:

Prześlij komentarz